wtorek, 8 września 2015

Antoine de Saint-Exupéry - Mały Książę

Tytuł: Mały Książę
Autor: Antoine de Saint-Exupéry
Wydawnictwo: MUZA SA
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2008
Liczba stron: 95


Ciężko jest recenzować książkę, którą prawdopodobnie wszyscy czytali. Jeżeli jednak jest jeszcze osoba, która tego nie zrobiła, to można powiedzieć, że piszę to specjalnie dla Ciebie.

Zanim książka została wydana we Francji (stało się to w 1945 roku), to jej pierwsze wydanie, jeszcze za życia autora, miało miejsce w Stanach Zjednoczonych w 1942 roku, gdzie Saint-Exupéry przebywał na wygnaniu. Dwa pierwsze wydania książki, zarówno angielskie, jak i francuskie opatrzone zostało reprodukcjami słynnych akwarel.

Książka została podzielona na dwie części. Nie jest to wyraźnie zaznaczony podział, to tylko moje spostrzeżenie. Pierwsza część opowiada o międzyplanetarnych podróżach Małego Księcia, natomiast druga skupia się na odwiedzinach jednej z tych planet. Ową planetą jest Ziemia. Narratorem całej opowieści jest pilot, którego losy poznajemy na samym początku. Oprócz bycia narratorem, pilot jest także autorem całej opowieści.

Pierwszy raz, gdy sięgnęłam po Małego Księcia, a było to jeszcze w gimnazjum, nie zapamiętałam tej szkolnej lektury z najlepszej strony. Może to dlatego, że nigdy nie lubiłam czytać tego, co musiałam. Teraz, powoli nadrabiając zaległości książkowe, cieszę się, że mogę na spokojnie do nich wrócić. Dlatego zapominając o pierwszej nieudanej próbie, zabrałam się za ponowne czytanie tej „najpiękniejszej poetyckiej opowieści”.

Jeżeli chodzi o przedstawioną w niej historię i liczne symbole, które w niej znajdujemy, to muszę powiedzieć, że jestem zachwycona. Autor stara się przekazać wiele uniwersalnych prawd, o których dorosłym zdarza się zapomnieć. Prostym językiem, opowiada o dorastaniu do miłości, przyjaźni, oddaniu czy o byciu gotowym na śmierć. Jednak mimo tej wspaniałej opowieści ciężko jest mi polubić głównego bohatera (a zdecydowanie łatwiej powrócić do jakiejś książki, jeżeli jej bohaterów darzy się sympatią). O ile pilot czy lis wzbudzają we mnie pozytywne uczucia, to Małego Księcia ciężko mi zaakceptować. Nie mogę się pozbyć się wrażenia, że jest w nim zamknięty duży, irytujący dorosły.

Mimo, że Mały Książę to książeczka dla dzieci, to można w niej zobaczyć o wiele więcej. Oczywiście prawdą jest, że książka została napisana prostym, zrozumiałym językiem. Sądzę jednak, że to coś więcej niż bajka dla dzieci. Francuski pisarz dał nam antidotum na dorosłość – ale to już od nas zależy czy z niego skorzystamy.

Ostatnio w kinach mieliśmy okazję zobaczyć film animowany, który powstał na podstawie tej krótkiej książeczki. W zekranizowanej wersji Małego Księcia poznajemy dwa różne światy – ten książkowy, jak i ten prawdziwy (stworzony na potrzeby filmu). Obok historii książkowej, poznajemy historię rodziny, w której życie wkrada się pewien starszy pan, który burzy ich poukładany świat. Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej, to wybierzcie się do kina (być może to już ostatnia szansa, żeby zobaczyć ten film na dużym ekranie).

Na koniec chciałabym podzielić się z Wami moim ulubionym cytatem z książki:

„Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.”

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...